Zaloguj się:

lub  
 
 

Cała prawda o bieganiu w męskim towarzystwie

 

autor: Katarzyna Żbikowska-Jusis, opublikowano: 29/02/2012

 

Biegaczy jest więcej niż biegaczek – to jest fakt. Co z tego wynika? To, że na pewno przyjdzie Ci biegać wśród facetów. Jakie są dobre, a jakie gorsze tego strony?

Mężczyźni biegają szybciej (zazwyczaj). W związku z tym trzymając się biegaczy masz szansę na mocniejszy trening i w perspektywie czasu lepsze wyniki. Uważaj jednak aby nie wpaść w „pułapkę” doganiania mężczyzn za wszelką cenę. Zbyt szybki trening jak na Twoje aktualne możliwości może spowodować przeciążenia i w efekcie skończyć się kontuzją. Dlatego korzystaj z „pomocy” kolegów tylko na niektórych treningach. Pozostałe biegaj w swoim tempie. I nie bądź zbyt ambitna – nie zawsze musisz wyprzedzić facetów. Daj im poczuć się lepszymi:).

Możesz czuć się bezpieczna na treningu. Prawda jest taka, że bieganie w męskim towarzystwie jest szczególnie „przydatne” zimową porą kiedy często jesteśmy zmuszone biegać po ciemku. Dużo przyjemniej biegnie się przez ciemny park w grupie lub z partnerem – biegaczem. Nie musisz wstrzymywać oddechu ze strachu na każdym zakręcie ścieżki:) Nie mówiąc już o tym, że samotne bieganie po ciemku w odludnych miejscach jest niezbyt mądre...

Od swoich kolegów – biegaczy możesz się sporo nauczyć. Szczególnie od tych starszych, którzy biegają już wiele lat. Wielu z nich to doświadczeni biegacze, a co za tym idzie... skarbce wiedzy. Nie obawiaj się pytać o porady i doświadczenia. Będzie im miło, że masz ich za ekspertów, a możesz dowiedzieć się wielu rzeczy o treningu, imprezach biegowych etc.

Dobry biegowy partner może poprowadzić Cię do mety i pomóc Ci w ten sposób zrobić życiówkę. Mężczyźni doskonale się do tego nadają ponieważ z założenia nie są Twoimi rywalami – ścigasz się przecież w kategorii kobiet! Poza tym jeśli Twój biegowy partner jest silniejszy to raczej nie będzie miał problemu żeby utrzymać założone przez Ciebie tempo. Trzymaj się z nim do końca a wynik masz gwarantowany:)

Faceci lubią gapić się na Twój tyłek. Taka jest prawda. Zaakceptuj to i złap do siebie dystans lub... nie biegaj z mężczyznami (co w zasadzie wiązałoby się z odpuszczeniem sobie wszelkich biegowych imprez). Nic na to nie poradzisz, że Twój tyłek w obcisłych getrach budzi zainteresowanie męskiej części biegaczy. Oni tak już mają. Możesz się oburzać na zasłyszane komentarze albo potraktować je jak żart i biec dalej. Pomyśl z resztą – jeśli ktoś komentuje Twoją pupę to znaczy, że go wyprzedziłaś!

Biegając w „męskiej” grupie możesz się wiele dowiedzieć o... facetach. Przez godzinę, półtorej czy dwie godziny biegu można usłyszeć naprawdę wiele: opowieści, opinii, komentarzy i żartów. Te „szowinistyczne” traktuj z przymróżeniem oka (lub sprytnie „odbij piłeczkę”). Zobacz jak szybko mijają kolejne kilometry w męskim towarzystwie!

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie dodał komentarza

Kanał RSS komentarzy na tej stronie | Kanał RSS dla wszystkich komentarzy