Zaloguj się:

lub  
 
 

„Jaglany detoks dla biegaczy” Marek Zaremba [RECENZJA]

 

opublikowano: 11/08/2017

W ostatnim czasie nie tylko bieganie stało się modne, ale również zdrowe odżywianie. Zdrowe odżywianie czyli jakie? Co rusz zarzucani jesteśmy nowymi pomysłami, które mają być świetne, a często okazują się być co najmniej takie sobie. Jako wielka przeciwniczka wszelkich monotematycznych diet wykluczających określone produkty lub całe grupy produktów z ciekawością zaglądam jednak do propozycji mających potencjał stać się inspiracją kulinarną. W końcu nie ma to jak domowej roboty pełnowartościowy posiłek.

Kasza jaglana to produkt, który robi furorę od kilku lat. Jednocześnie wiele osób skarży się na jej (mówiąc delikatnie) niezbyt wyrafinowany smak. Cóż, jaglanki nie unikam, ale muszę szczerze przyznać, że do tej pory smakowała mi ona jedynie w wersji „zimowej” - na słodko  z jabłkami i cynamonem. Z ciekawością sięgnęłam po książkę poświęconą tej właśnie kaszy.

jaglanydetoks

 

„Jaglany detoks dla biegaczy” Marka Zaremby jest pięknie wydaną pozycją. Twarda okładka z atrakcyjną grafiką zachęca do zajrzenia dalej. Treść zdobią ładne zdjęcia przyjemne dla oka. Dobrze – książka poniekąd kulinarna powinna mieć ładne zdjęcia. Dlaczego napisałam „poniekąd kulinarna”? Ponieważ taka właśnie jest. To książka o aktywnym stylu życia, o trenowaniu i odżywianiu o tym jak sprawnie przeprowadzony detoks organizmu pomaga nabyć więcej siły i energii… Pewnie by mi się taki przydał, ale cały czas jakoś nie mogę się przemóc żeby jeść zgodnie z narzuconą od góry „tabelką”. Ta książka będzie świetna dla osób, które szukają takiego przewodnika – który pomoże im zacząć lepiej się odżywiać, zmienić nawyki i gotować zdrowiej. Autor traktuje ją jednak również jako swego rodzaju drogowskaz duchowy namawiając do zatrzymania się trochę w pędzie życia, zwolnienia tempa i odnalezienia równowagi. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie fakt, że całość przesycona jest treścią o tematyce religijnej...

To mnie zaskoczyło i to mi się w tej książce nie podoba. Nie każdy Polak musi być katolikiem, nie każdy musi szukać Boga na każdym treningu i nie każdy ma ochotę czytać o takowych poszukiwaniach kogoś innego. Oczywiście – nie każdy też musi podzielać moje poglądy w tym temacie. Ale tak jak nie lubię afiszowania się polityką tak nie lubię afiszowania się religią. Są to dla mnie rzeczy, które każdy może zachować dla siebie lub uzewnętrzniać je w odpowiednim gronie. Mi przeszkadza ta religijność autora w książce - choć żeby była jasność mam szacunek dla wiary i tolerancję wobec religii – każdej religii, pod warunkiem, że osoby ją praktykujące nie próbują mnie do niej namówić, ani mi nie szkodzą w żaden sposób. Zostawmy jednak religię.

W „Jaglanym detoksie dla biegaczy” mamy oczywiście przepisy na śniadania, przekąski, zupy, dania główne, napoje i desery. I to jest w moim przekonaniu największa wartość tej książki. Można bowiem czerpać stąd inspirację do kuchni i nawet nie robiąc polecanego 7-o dniowego detoksu nauczyć się przygotowywać ciekawe zdrowe posiłki – nie tylko na bazie tytułowej kaszy jaglanej. Na pewno kilka przepisów wypróbuję!

Treść książki urozmaicona jest wywiadami ze współautorami -  ludźmi sportu – amatorskiego i wyczynowego.  Mamy też porady treningowe i takie, które mają zwracać uwagę na regenerację. Autor przekonuje, że warto żyć aktywnie i regularnie uprawiać sport i że nie zawsze musi to być bieganie gdyż najważniejsze, żeby ta aktywność sprawiała nam przyjemność i służyła zdrowiu. I tu się absolutnie zgadzam. 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie dodał komentarza

Kanał RSS komentarzy na tej stronie | Kanał RSS dla wszystkich komentarzy